Zarządzanie własną energią

Jak często masz wrażenie, że doba jest za krótka? Ile razy w tygodniu masz poczucie, że nie masz siły zająć się sprawami, zaplanowanymi w godzinach wieczornych? Czy zdarzyło Ci się myśleć o tym, że źle planujesz dzień, skoro brakuje Ci chronicznie czasu na wszystko?

Ja też to znam!

Syndrom niedoboru czasu jest charakterystyczny dla ludzi pracujących zawodowo, aktywnych i zadaniowo podchodzących do różnych obszarów.

Mogło by się wydawać, że odpowiednie planowanie zadań, rozwiąże ten problem. Jednak zaraz nasuwa się kolejne pytanie. Jak mogę lepiej zarządzać swoim czasem, skoro świetnie znam hierarchię priorytetów (w końcu tyle szkoleń poza mną 😉 i stosuję ją w pracy oraz prywatnie? Co robię nie tak? Doby nie wydłużę, a permanentne niedosypianie nie jest dobrą odpowiedzią.

 

Warto wiedzieć, że większość ludzi z tym dylematem zastanawia się co jeszcze można zrobić, by wykonać wszystkie zaplanowane zadania. Co więcej, zastanawiają się jak jeszcze uzupełnić plan dnia o inne aktywności. Za dylematem idzie też działanie, czyli np. rezygnacja z przerwy w pracy, wcześniejsze rozpoczynanie i późniejszy koniec dnia pracy, brak relaksu po pracy. Jaki jest rezultat rozciągania dnia? Nie jest nim wykonanie wszystkiego co było w planach, a… przemęczenie. Jakie ma to skutki?

O ile jedna krótka noc nam bardzo nie zaszkodzi, to kilka z rzędu, już zdecydowanie tak. Jednodniowa głodówka nie wpłynie na nasze zdrowie, ale permanentnie nieregularne i nieprzemyślane posiłki sprawią gorsze samopoczucie. Brak relaksu i czasu wolnego od „sztywnego grafiku” spowoduje, że będziemy coraz bardziej poirytowani, bardziej drażliwi i w rezultacie mniej efektywni w naszych działaniach.

 

Zasada dotycząca zmiany jako takiej, jest prosta. Gdy chcemy zmienić efekt, musimy zmienić nasze działanie!

 

Gdy nie jesteśmy w dobrej formie, bo jesteśmy zmęczeni, brakuje nam odpoczynku, zdrowej diety, odnowy sił mentalnych, to próba zrealizowania większej ilości zadań w ciągu dnia, nigdy nie będzie pomyślna.

 

Co robić? 

Powinniśmy zadbać o siebie, czyli uregulować tryb życia. Bardzo ważny dla zdrowia i dobrego samopoczucia jest właściwy sen, zbilansowana dieta i właściwe nawodnienie organizmu, ruch na świeżym powietrzu, ponieważ dzięki tym wszystkim elementom regenerujemy całą naszą energię. Życiową, mentalną, fizyczną. Gdy pamiętamy o tych prostych zasadach, życie staje się przyjemniejsze i łatwiejsze, gdyż jesteśmy bardziej zrelaksowani, mamy siłę do różnorodnych zadań i nie ulegamy łatwo skrajnym emocjom. Człowiek w dobrej kondycji nie stresuje się zbyt często, co jest ogromnie ważne, jeśli chodzi o jakość życia oraz efektywność.

 

Bazując na aktualnej wiedzy z zakresu zasobów energetycznych człowieka i jej wykorzystania wiemy, że powinniśmy się skupić na następujących filarach:

* energii fizycznej, inaczej na ciele; 

* jakości energii, czyli na emocjach; 

* skoncentrowaniu na energii, inaczej na umyśle; 

* energii celu i sensu.

 

Ciało i energia fizyczna

Dla dobrej kondycji, jak wiemy, istotna jest zarówno dieta, jak i ruch oraz odpoczynek. Najczęściej o nim właśnie zapominamy lub staramy sobie wytłumaczyć, że nie jest nieodzowny i rezygnujemy z niego. Nie rzadko ignorujemy przerwy w pracy i zamiast poświęcić je na regenerację, staramy się wykorzystać na wykonanie zadań. Co na to nasze ciało?

Nasze ciało potrzebuje powtarzalnego scenariusza naszej aktywności, który uwzględnia regularny i dobry sen, zdrowe regularne posiłki oraz odpoczynek także regularny! Jak to możliwe?

Nasz organizm jest tak zaprogramowany, że cyklicznie w ciągu dnia ma zwyżki i zniżki energetyczne, które się powtarzają co 90 do 120 minut. Oznacza to, że kiedy poczujemy zmęczenie i mamy kłopot z koncentracją, powinniśmy odpowiedzieć na ten sygnał i oderwać się na chwilę od tego co robimy. Najlepiej gdybyśmy tak rozplanowali sobie dzień, by w pow. odstępach czasu się zregenerować. Krótkie, acz regularne przerwy mają kolosalne znaczenie dla organizmu. Należy pamiętać także, by odejść od biurka, bo ważne jest wyłączenie myśli o pracy na chwilę. Sprzyja temu również krótka przechadzka po biurze, a najlepiej wyjście na chwilę z budynku, czy pogawędka z kimś, przekąska, wypicie szklanki wody. Te nieskomplikowane czynności wiele dobrego wnoszą dla naszego samopoczucia. Kończąc pracę mamy energię, by jeszcze zająć się czymś później i przede wszystkim nie jesteśmy wycieńczeni fizycznie oraz dzięki temu psychicznie.

 

Emocje i jakość energii

Te rytuały mają znaczenie nie tylko dla naszego ciała, ale także zwiększają naszą stabilność emocjonalną. Kontrola emocji i nie uleganie chwili jest w naszej kulturze pożądanym zachowaniem, a i my się pewniej czujemy, gdy potrafimy rozważnie podejść do każdej sytuacji. Pierwszym krokiem, by o to zadbać jest świadomość tego, że mamy duży wpływ na nasze emocje i dzięki temu możemy nauczyć się dbania o energię emocjonalną. Warto zacząć od cyklicznych przerw, które mogą trwać kilka minut zaledwie. Nasze nastawienie będzie lepsze, bardziej pozytywne, gdy będziemy dawali sobie chwilę relaksu.

Kolejną istotną sprawą, a podstawową dla życia, jest dobre oddychanie. Chodzi o głębokie i powolne oddychanie, najlepiej świeżym powietrzem, które trwa kilka sekund. Zamiast biec na papierosa, gdy ktoś nas zdenerwuje, zdecydowanie skuteczniej w walce ze stresem poradzimy sobie, gdy wyjdziemy na chwilę pooddychać lub otworzymy okno w pomieszczeniu i weźmiemy kilka głębokich oddechów. Ten prosty zabieg pozwala dotlenić mózg, zrelaksować się i pomóc mu w powrocie do racjonalnego myślenia.

Możemy także zadbać o pozytywne emocje, przez okazanie uznania, wdzięczności osobom, z którymi pracujemy. Daje to korzyści dla nas i otoczenia. Zwykłe „dziękuję” powiedziane z uśmiechem, czy miły mail, pozwalają wyzwolić w nas pozytywne emocje. Podobnie działa krótka rozmowa z kimś w miejscu pracy na temat z nią nie związany. To wszystko ma znaczenie dla nas samych, a przy okazji buduje dobre relacje, które są odpowiedzialne w dużej mierze za poziom zadowolenia z pracy.

 

Umysł i skoncentrowanie na zadaniu 

Ciągła pogoń za celem, kolejne wyzwania powodują, że naszą normą stała się wielozadaniowość.

Badania pokazują jasno, że wielozadaniowość to mit!

Ludzki mózg nie jest w stanie w pełni skoncentrować się kilku zadaniach jednocześnie. Tzw. robienie kilku rzeczy na raz, skutkuje w rzeczywistości wydłużeniem wykonywania poszczególnych zadań. Dzieląc uwagę między kilka zadań i przenosząc ją tym samym, uzyskujemy tzw. „efekt piły”. To znaczy, że kiedy wykonujemy jedno zadanie i przerywamy je na rzecz innego, chcąc wrócić do poprzedniego, musimy znowu poświęcić chwilę czasu na to, by „przełączyć się” na nie. Taka wtórna zmiana punktu koncentracji powoduje zwiększone wydatkowanie energii, ponieważ potrzebujemy czasu, by powrócić do właściwego kontekstu. To właśnie „efekt piły”, a powoduje wydłużony czas realizacji zadania o 25%. Czyli robiąc kilka rzeczy w jednym czasie skazujemy się na dłuższą i mniej efektywną pracę oraz na większe zmęczenie. Lepiej zająć się jednym zadaniem i dopiero po jego zakończeniu, zabrać się do następnego.

Niezmiernie ważne jest także wyznaczanie priorytetów i planowanie nie więcej niż jednej bardzo ważnej rzeczy na jeden dzień. To jest skuteczny zwyczaj ludzi, mających na swoim koncie wiele sukcesów. Ustalamy, która sprawa jest najważniejsza na dzień kolejny i planujemy ją do załatwienia.

Wniosek – plan dnia powinien uwzględniać jedno bardzo ważne zadanie, a pozostałe na liście zadań powinny być mniej istotne. Kiedy koncentrujemy się na czymś, doprowadzamy do końca i dopiero potem zabieramy się za kolejne.

 

Energia celu, energia sensu

Każdy z nas nosi w sobie wartości, w które wierzy i które są dla niego ważne. Pozornie to łatwe, by je określić, jednak nie każdy potrafi to zrobić. Niezależnie od tego, czy to potrafimy, czujemy wewnętrznie, gdy coś zakłóca nasz system wartości. Gdy jesteśmy w sytuacji, czy miejscu pracy gdzie przyjęty jest inny system wartości, to czujemy się źle. Podobnie czujemy gdy nie widzimy sensu w swojej pracy. Te czynniki łatwo mogą sprawić, że nie będziemy zadowoleni z miejsca pracy, a to oznacza, że ten stan będzie kosztował nas więcej energii.

Gdy odwrócimy sytuację i znajdziemy się w środowisku o tej samej hierachii wartości, jak nasze oraz będziemy widzieli sens w ty co robimy, to nasz komfort pracy zdecydowanie wzrośnie. Gdy utożsamiamy się ze swoim zajęciem, wykonujemy je z przyjemnością, czerpiemy z niego radość, przez co ładujemy swoje energetyczne akumulatory.

Warto poświęcić czas na refleksję nad własnymi wartościami, by je sobie uświadomić, bo stanowią one bazę dla dobrego życia dla każdego człowieka.

Energię duchową możemy w pełni uwolnić kiedy mamy jasno określone kryteria i stosujemy zwyczaje w następujących obszarach: pracujemy zgodnie z predyspozycjami i umiejętnościami, a tym samym czerpiemy z tego przyjemność; poświęcamy czas świadomie na: pracę, rodzinę, zdrowie, pomoc innym. Te wartości zwykle są dla nas najważniejsze, co przekłada się na satysfakcję z życia, jeśli towarzyszą nam na codzień.

 

Będąc uważnymi na sygnały, które daje nam organizm i pamiętając o cyklicznych przerwach regenerujących, możemy znacząco podnieść jakość naszego życia. Zamiast czekać do piątku, by móc naprawdę odpocząć lub wreszcie coś zrobić, wprowadźmy korektę dobowego działania. Rytuały i powtarzalność w odpoczynku i odżywianiu, bardzo na służą. Osoby, które zaczynają je stosować widzą realne efekty przestrzegania reguł. Wszyscy mówią o lepszym samopoczuciu, większej przyjemności czerpanej z pracy i lepszych efektach wykonywanych zadań, a nawet niektórzy odnotowali spory spadek wagi (regularne posiłki).

Rytuały są bezcenne nie tylko dla niemowlaków i powinny nam towarzyć w życiu, byśmy mogli się nim w pełni cieszyć 🙂

 

 

Może Ty też masz ochotę mieć energię? Może chcesz rzeczywiście mieć siłę na inne sprawy niż praca, jeszcze zanim przyjdzie weekend?

Pomogę Ci ustalić dobre dla Ciebie zwyczaje i dam Ci wsparcie w ich wdrożeniu 🙂

Porozmawiajmy jak to zrobić.

Podobne Posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *